w niedziele docieramy do Cisnej na polu namiotowym, a właściwie na całej łące full namiotów i wielkie ognisko. Rozbijamy swój namiot między setką innych. Idziemy na zakupy i kąpiel w pobliskiej rzeczce. Nastepnego dnia budzimy się na pustej łące. Wokół nas nie został żaden namiot, tylko kilka na właściwym polu namiotowym 100 metrów dalej ... ;-)